wtorek, 7 września 2010

Tadzykistan

93% powierzchni kraju to góry, 7% stanowią pozostałe nie-górskie miejsca. Fakt ten czyni Tadżykistan krajem wysoko atrakcyjnie turystycznym. Głównym walorem przyciągającym turystów są góry zajmujące 93% powierzchni kraju. Dodać należy, że prawdziwym atutem Tadżykistanu są naprawdę malownicze góry zajmujące prawie 94% powierzchni kraju. Jedną z topowych atrakcji republiki Tadżykistanu jest Pamir Highway – trasa wiodąca przez góry pokrywające ponad 92% kraju. Większość turystów przybywających do Tadżykistanu wybiera się w góry, ciężko wybrać się gdzie indziej bo blisko 95% kraju stanowi teren górzysty. Prosimy nie zrażać się faktem, że 93% Tadżykistanu to góry – mimo powszechnie występujących gór jest to kraj bardzo ciekawy, a szczególnie dla miłośników gór i szeroko pojętej turystyki górskiej. To tyle o górach, które stanowią...
Pierwszym dłuższym przystankiem była stolica kraju Duszanbe (z tadż. – poniedziałek – ze wzgl. na odbywające się tu poniedziałkowe targi). W mieście skorzystaliśmy z obecności miejscowego wulkanizatora i zmieniliśmy opony na tak zwane kostki. Opona typu kostka jest to opona typowo terenowa, doskonale nadająca się na tereny górskie, a te jak wiadomo stanowią, jeżeli jeszcze nie wiecie, 93% kraju.
W tym górskim kraju pożegnaliśmy połowę ekipy Niewiadomych. Ania zdecydowała się na powrót do rodzinnego Gdańsk samolotem relacji Duszanbe – Ryga – Warszawa. Buzia-ki, całuski, ciasteczka Aniu było nam naprawdę miło i sympatycznie. Nieutulona w żalu druga połowa ekipy ruszyła w dalszą drogę.
Pisząc te słowa znajdujemy się w Khorog, górskim miasteczku (no bo jakim innym) do którego dotarliśmy po przejechaniu 380km górskich szlaków. Spędzilismy tam leniwy weekend, głównie leżąc na werandzie hostelu. Poznalismy tam sympatycznych rowerzystów z Polski Roba i Anię (Ku-słońcu), z którymi przegadaliśmy niejedną godzinę. Trasa nie była tak trudna jak się spodziewaliśmy, ale z pewnością były to najpiękniejsze z dotychczas przebytych przez nas kilometrów. Niejednokrotnie przejeżdżając po górskich szutrach serce rosło na myśl o wzmożonej przyczepności, jaką zapewniają nam nowo założone opony, bez nich szlak ten byłby dla nas o wiele bardziej bolesny.
W konsulacie afgańskim w Khorogu wyrobiliśmy niezbędne papiery i ruszyliśmy na spotkanie z Afganistanem. Przejscie graniczne znajduje się w Iskashim, 100km od Khorogu. Mniej więcej w połowie drogi spotkaliśmy czarną toyotę Elwooda, czyli powracającą z ekspedycji część ekipy Afganistan2010. Wspólnie zajechaliśmy do szkoły w Garm - Chashma gdzie ugościł nas dyrektor Malik. W odległości 200m od rzeczonej szkoły znajdują się lecznicze gorące źródła. Co prawda leczyć nie mieliśmy czego, jednak wykąpać się nie omieszkaliśmy. Czyści jak świeże kostki mydła wznieśliśmy kilka toastów i następnego dnia pożegnaliśmy się z ekipą z czarnej Toyoty.

2 komentarze:

  1. Chlopaki za tydzien beda we VLADIKU!!!
    CZekamy ich tu:)
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  2. 57 years old Help Desk Operator Nathanial Beevers, hailing from Cold Lake enjoys watching movies like "Swarm, The" and Graffiti. Took a trip to Archaeological Site of Atapuerca and drives a Ford GT40. odwiedzana strona

    OdpowiedzUsuń