wtorek, 27 lipca 2010

Azerbejdżan

Azerbejdżan to takie azjatyckie państwo, do którego dostaliśmy wizę na 5 dni. Śpieszno nam było, na głupoty czasu nie starczyło. Czym prędzej przemieściliśmy się nad Morze Kaspijskie do Baku gdzie czekał na nas prom do Aktau w Kazachstanie, a raczej gdzie my na prom czekaliśmy.
Z Baku odpłynęliśmy po niecałych dwóch dniach oczekiwania i wielu wizytach w porcie.

Charakterystyka promu:
- zbudowany w Jugosławii
- remontowany w Gdyni w 1992
- stan kiepski
- papier toaletowy – niestwierdzony
- odpływa, kiedy chce (trzeba być czujnym)
- koszt człowieka i motocykla 230 USD
- dwa silniki
- prędkość 23,5km/h

Przejeżdżając przez Azerbejdżan mijaliśmy głównie sprzedawców melonów i arbuzów, oraz poganiaczy i pastuchów. Dlatego kiedy dojechaliśmy do miasta, zadziwiło ono nas swoimi nowoczesnymi budynkami i luksusowymi autami.
Po raz kolejny skorzystaliśmy tu z dobrodziejstwa internetowych znajomości. Tym razem naszym gospodarzem i przewodnikiem był Jamil. Wspólnie przemierzalismy miasto łącząc zabawę z obowiązkami każdego podróżnika, takimi jak zakup drugiej już na tym wyjeździe kamery wideo, oleju motocyklowego, kubków metalowych i taśmy samoprzylepnej przezroczystej.
Oczekując na prom zaznajomiliśmy się z grupą Słowaków, którzy dojechali do Baku na zabytkowych Jawach (50ccm) rodem z Czechosłowacji.
W Baku zwiedziliśmy nadmorski bulwar, pokręciliśmy się po starym mięście, przejechaliśmy się metrem, odwiedziliśmy miejscową knajpę gdzie za piwo zapłaciliśmy 4euro zjedliśmy kilka kebabów.
Po zaokrętowaniu się na pokład promu udaliśmy się do swoich kajut, gdzie piszemy te słowa. Z ciekawostek rejsowych:
- Artur był poszukiwany przez kapitana żeglugi promowej przez i pół personelu pokładowego, ponieważ nie oddał swojego paszportu do recepcji.
- Sebaka zwariował na punkcie miar i wag

1 komentarz:

  1. Panowie, a czy pamietacie jaki jest koszt czlowieka bez motocykla na tymze promie? Bede wdzieczna za informacje! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń